Relacja Kinga Kukla
21. października 2022 w Warszawskim klubie VooDoo odbyła się 4 edycja festiwalu Rock & Love, którego inicjatorem i pomysłodawcą jest Mariusz Zajac. Prowadzącym całe wydarzenie był dyrektor Akademii Managerów Muzycznych- Przemysław Kubajewski.
W tym roku festiwal otworzył zespół Cool Cat z Katowic muzyką, która zabrała publiczność w iście Grungeowy świat lat 90.
Kolejnym zespołem, który swoimi zadziornymi dźwiękami rozgrzał i zachęcił publiczność do wyjścia przed scenę był Batna. To był wulkan rockowo metalowej energii i kto nie miał jeszcze okazji słyszeć ich na żywo powinien to niezwłocznie zrobić gdyż chłopaki aktualnie są w trasie koncertowej promującej ich nowy album „NIECHCIANI”.
Po koncercie Batny, za sprawą zespołu Horta przenieśliśmy się w pure rockowy klimat z elementami elektroniki. Enigmatyczni muzycy przyciągnęli pod scenę kolejne zafascynowane osoby. Nie sposób nie zwrócić uwagi na ten zespół, ekscentryczne makijaże jak ich stroje łączą się w całość z muzyka tworząc niepowtarzalne wrażenia zmysłowe. Jak sami mówią o sobie „Tworzymy rockowy kolektyw artystyczny stawiający na teatralność i łączący formy klasyczne z nowoczesnością“ – i widać to w każdym ich wykonanym utworze. Kto jest ciekawy – może się o tym przekonać idąc na ich koncert – aktualnie są w trasie z zespołem Closterkeller. Pierwszego listopada zespół też zapowiada premierę swojego nowego utworu i nie jest to już tajemnicą, że jest to feat z Anja Orthodox.
Po spektakularnym wystąpieniu Horta dostaliśmy mocnego tzw. kopa muzycznego od zespołu Klangor. Chłopaki nie szczędzili energii na scenie i namówili nawet publiczność na „head banging“.
Płonącą scenę po zespole Klangor przejęli chłopaki z Łodzi a mianowicie Black Radio. Zespół ten ma na swoim koncie wiele dokonań muzycznych i już pierwszymi dźwiękami potrafią przenieść publiczność w cudownie brzmiący rockowy klimat rodem z najlepszych amerykańskich scen muzycznych. To prawdziwy rock n roll w profesjonalnym wydaniu. Kto jeszcze nie słyszał koniecznie musi nadrobić tą rockową lekcję – ich ostatnie wydanie singiel Seven Riders of the Sun to utwór którego nie można przegapić!
Festiwal zamknął pochodzący z Trójmiasta Aleph א, którzy mówią o sobie, że są załogą sopockich piratów. Ich muzyka to psychodeliczne przestrzenie i grungeowy vibe. Zespól można zobaczyć w najbliższych dniach na koncertach a jeśli ktoś nie może to warto posłuchać ich muzyki, która jest dostępna w serwisach streamingowych.
Festiwal przepełniony różnorodnymi dźwiękami zakończył się późną nocą. Bardzo ciekawą inicjatywą ze strony organizatora było to, że każdy zespół otrzymał prawdziwa platynową płytę.
Materiał przygotowała: Kinga Kukla.
Opublikowano na prośbę autorki.